„Wyczuwałem, z pewnością, którą czasem miewają dzieci, że nie będzie już moim ojcem zbyt długo”
Oderwana od rzeczywistości „legenda” i jednocześnie boleśnie jednoznaczna, brutalnie opisująca zdarzenia opowieść o samobójstwie. A precyzyjniej „o samobójstwach”, bo tak jak opowieści, jest ich tu kilka. Nie sposób nadać im liniowego charakteru, tak w gruncie rzeczy nie sposób jasno określić ile opowiadań mieści ta niezbyt obszerna lektura.
Jim i Roy. Ojciec i syn – to centralne postacie każdego z rozdziałów. Najobszerniejsze i najbardziej realistyczna „Wyspa Sukkwan” jest historią podróży do głuszy, klaustrofobicznej chatki w rubieżach Alaski. Dla ojca to magiczne miejsce i spełnienie marzeń o trudnym, ale skrajnie męskim życiu i bliskości z synem. Trzynastoletni Roy, wyrwany z wygodnego życia w Kalifornii podporządkowuje się ojcu. Zgadzając się na karkołomną wyprawę podświadomie dąży do bliskości z najbliższą sobie osobą. To nastolatek jest głosem rozsądku w tej parze. W postępowaniu Jima na pierwszy plan wciąż wybija się emocjonalna niestabilność i całkowite oderwanie od rzeczywistości. Emocjonalna sinusoida ojcowskiego psyche utrzymuje Roya w stanie skrajnego napięcia.
Relacje Jima i Roya pojawią się w każdym z sześciu opowiadań. Choć nie są jednorodną fabułą, łączy je hipnotyzująca nić więzów niespełnionego życiowo dentysty, który marzył o byciu rybakiem i jego przedwcześnie dojrzałego syna.
Wyjątkowej głębi opowiadań nadaje wiedza o samym autorze. „Legenda o samobójstwie” jest dla Davida Vanna własną drogą do pogodzenia się z traumami dzieciństwa i stratą po odejściu bliskiej osoby. Ojciec autora popełnił samobójstwo krótko po tym, gdy trzynastolatek Dave omówił wzięcia udziału w wyprawie na Alaskę.
Książka Vanna pozostawia w głowie długi, zawiły ślad swojej obecności, niedające się wymazać ze świadomości poczucie głębokiego żalu i samotności. Ale to także niedająca się ubrać w słowa emocjonalna chemia łącząca ojca i syna, niezależna od ciążącego na niej dramatu.
Okładkowe „blurby” rzadko są czymś więcej, niż tylko wydawniczym marketingiem. Tym razem cytat z angielskiego „The Guardian” doskonale oddaje istotę tej niesamowitej książki:
„Pełna mściwości, a jednocześnie żalu i empatii, wiarygodna, a jednocześnie odrealniona, i absolutnie wciągająca”.
– Christopher Tayler, The Guardian