Rojst to bagno. Serialowym bagnem jest fikcyjne miasto wojewódzkie u schyłku PRL-u. Osiemdziesiąty czwarty, szara rzeczywistość po stanie wojennym wciąż przepełniona jest systemowym zamordyzmem. W mętnej wodzie najlepiej poruszają się partyjne grube ryby wspierane przez służalczych funcjonariuszy Milicji Obywatelskiej.
W lesie okalającym betonowe osiedle Gronty dochodzi do podwójnego morderstwa. Ofiarami są młoda prostytutka i towarzysz Grochowiak, miejscowy komunistyczny „kacyk”. To nie jedyne śmierci w okolicy. W tym samym czasie dochodzi do samobójstwa dwójki licealistów.
Sprawą interesuje się młody dziennikarz „Kuriera Wieczornego”, Zarzycki (Dawid Ogrodnik). Jego redakcyjny mentor, Witold Wanycz (Andrzej Seweryn) początkowo nie chce dotykać sprawy, którą na kilometr pachnie milicyjną „ustawką”.
Zarzycki nie odpuszcza, coraz bardziej zapadając się w lokalnym bagnie śliskich spraw i powiązań. W tle coraz częściej pojawiają się nitki prowadzące do dawnych powojennych dramatów, jakie rozegrały się w okolicy.
„Rojst” to pierwszy polski serial, który bez przesady można nazwać produkcją na miarę najlepszych seriali HBO i Netflixa. Stworzony przez Jana Holoubka serial ma dopracowaną oprawę i doskonałe kreacje aktorskie.
„Witaj w polskim bagnie”.