Książka nurtu „historia sensacyjna” przedstawia kilka czołowych postaci historycznych, pod znakiem zapytania stawiając ich wpajaną przez wieki glorię i chwałę.
Rozpoczyna się wysokim „C” informując:
Źródła, mówiąc krótko i oględnie, są skąpe. Z punktu widzenia stricte naukowego Mojżesz nie istniał. Jest postacią legendarną, ahistoryczną
(…) Wniosek jest jeden: Pięcioksięgu nie napisał Mojżesz. Dzieło powstało w ciągu 1200 lat, a jego autorami prawdopodobnie są kapłani. Wielu, może 50 lub nawet stu, choć jak dotychczas, uznaje się tylko czterech.
Następnym na stole historycznej wiwisekcji jest Juliusz Cezar. Oskarżany o manipulacje wizerunkiem, chciwość i butę graniczącą z obsesją, miał też być w gruncie rzeczy nikczemnikiem, przed którym słusznie ostrzegali współcześni mu myśliciele.
uwielbiany i podziwiany Cezar w istocie miał duszę czarną jak kruk, której dotąd nikt tak naprawdę nie odsłonił.
Aleksander Wielki, ikona hellenistycznej Europy? Proszę bardzo:
W jaki sposób udało się temu pijakowi, rzeźnikowi, prawdopodobnie ojcobójcy, mordercy przyjaciół i katowi żołnierzy zachować do dziś reputację wielkiego człowieka i genialnego wodza? To naprawdę istotne pytanie.
Napoleon miał też cechy sadystyczne. Lubił ciągnąć ludzi za uszy, nieraz tak mocno, że je nadrywał. Miewał nieopisane ataki wściekłości, wprost furii.
Kolumb zgotował tubylcom sadystyczną rzeź z użyciem psów. W tym celu kazał sprowadzić z Hiszpanii całe stada posokowców Perro corso, którymi następnie szczuto Indian.
W książce znalazły się także teorie na temat Jezusa w ujęciu Nowego Testamentu, męczenników Kościoła (tym w większości zmyślono historie męczeństwa) czy sławetnego rodu Borgiów (usuwających oponentów za pomocą trucizny „cantarelli” składającej się z arszeniku i nierzadko dodawanej do mszalnego wina.
Swoje rozdziały mają też Mahomet, Machiavelli, Otto von Bismarck i Marcin Luter.
Dzieło Franka Fabiana może być lekturą uzupełniającą i barwną historią obyczajową gdy traktuje się je z lekkim przymróżeniem oka. Do wykładni historii jako takiej, raczej się nie nadaje. Fabian wyciąga z historii powszechnej tylko te wątki, które pasują do jego teorii. A te mają głównie udowodnić, że dana postać historyczna była mniej spiżowa, niż się to wszystkim wydaje. Prawda historyczna jest relatywna.