Niedaleka przyszłość. W tajnej bazie prowadzone są dziwne eksperymenty na dzieciach. Ale to nie zwykła baza i nie zwykłe dzieci. To enklawa ludzi pośród epidemii zombie, a dzieci to niezupełnie ludzie. Sytuacja krytyczna zmusza grupkę ludzi do opuszczenia bezpiecznego miejsca. Po ratunek ruszają do Londynu, a wraz z nimi Melanie – dziecko o wyjątkowych zdolnościach.
Ekranizacja powieści Mike Carey’a wielu graczom będzie przypominać scenariusz „The last of us”. Epidemia zombie, ludzie przemykający po cichu, bo dźwięki wybudzają złych z letargu. No i źródło katastrofy, którym jest nie tylko ugryzienie, ale też zarodniki grzybów unoszące się w powietrzu. A na koniec Londyn spowity dziką roślinnością i zmutowanymi epicentrami rośliny produkującej żywe trupy.
Niezły pomysł na „odświeżenie” tematu zombie, choć malkontenci zarzucą mu kopiowanie kultowej gry. Spodoba się za to fanom gatunku. Brytyjczycy nie produkują filmów z rozmachem Ameryki, ale przy widocznie skromniejszych środkach film utrzymuje dobry klimat.