Trzeci tom drugiego sezonu, chciałoby się powiedzieć. To już szósta książka z cyklu „Hubert Meyer. Psycholog śledczy” i jednocześnie część zamykająca trylogię z lat 2020-21.
Po mrożącym krew zakończeniu „Klatki dla niewinnych” Meyer próbuje zaszyć się w głuszy. Próbuje nieudolnie, bo kryjówka w domku Domana dla miejscowych nie jest miejscem odludnym a sam psycholog decyduje się włączyć do lokalnego śledztwa. A czego tu nie ma!
W trakcie nielegalnego polowania ginie ksiądz Donat Giza. Kościelnego kacyka zabójca zostawia obok truchła białego wilka bez głowy. Tuż obok policja odkrywa makabryczną scenkę mordu rytualnego. W okolicach grasuje zwyrodnialec porywający dzieci, którego tubylcy szybko ochrzczą złowrogim „Balwierzem”.
Psycholog śledczy nie może przebić się przez zmowę milczenia. W Narwi wszyscy znają wszystkich i wiedzą o wszystkim. Rzecz w tym, że nikt nie złamie świętego prawa prania brudów we własnym gronie. Wśród podejrzanych są typy spod ciemnej gwiazdy, kłusownicy i policjanci. Cień podejrzeń pada nawet na Domana – przyjaciela, którego z Meyerem łączą inne tajemnice.
Podobnie jak w poprzednich tomach przygód profilera Bonda plącze wątki i zaciera starannie ślady. Wśród ogromu spraw i bohaterów niełatwo jest znaleźć trop prawdziwego mordercy. I tym razem autorka wplotła w główny wątek zadawnione historie ciągnące się od czasu zabójstwa Japy.
Zdaje się, że nadal „nikt nie musi wiedzieć” i o tajemnich Huberta Meyera nie poznamy jeszcze długo.