RSS

Archiwum kategorii: Nie do obejrzenia 2022

Banksterzy

O jejku. Miało być ważne i z ikrą, o temacie gnębiącym miliony Polaków. Wyszło jak zawsze.

Wyrazisty jak dwie części dupy zaorane rowem (pardonsik) podziały na złych bankierów i dobrych poczciwych kmieci.

W grupie numer jeden: zła, moralnie upadła kobieta sprzedająca kredyty po trupach Zawadzka; zła, również moralnie upadła kobieta szefowa złej kobiety sprzedawczyni Kożuchowska; oraz ich molestujący bankster prezes banku najźlak – Karolak. Acha, jest jeszcze Frycz w roli pana Nemesis pociągającego za sznurki tak w Cebulandii jak i na świecie (tu zrujnowane lofty udające New Jersey i tapeta NYC udająca NYC).

Po stronie dobra występują: biedny, acz genialny programista Królikowski oraz jego brak biznes-łata Zawierucha, biorący milionowe kredyty jak pelikan. Plus paru dziwnych kumpli niby złych ale dobrych, którzy nieoczekiwanie zrobią innym z dupy jesień średniowiecza.

Całość myśli nieuczesanej o krwiożerczych bankierach i biednych polaczkach ładowana jest widzowi do łba szpadlem pana Mietka zagarniających miał węglowy do dymiącego pieca. Dymi, dymi, ale łognia to z tego, panie, nie będzie.

Pan reżyser Ziębiński podobno to jest człowiek utalentowany. Ło Panie, weź pan już nie kręć filmów, zostań pan przy reklamach maści na ból dupy.

 

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 12 stycznia 2023 w kino 2022, Nie do obejrzenia 2022

 

Tagi: ,

Small World

Ten film jest zły, naprawdę zły. Ryjący beret. Wwiercający się w czachę natrętnym smrodem miałkości i malizny. Banałem skręcającym kichy w mimowolnym skurczu masochistycznego seansu za 2 złote.

Odyseja podkomisarza Goca przez krainy bezprawia i zwyrodnienia zaczyna się w Cebulandii a kończy w Tajlandii. Mściciel z krainy cebulaków Piotr Adamczyk rusza w pościg za brzydkimi panami ze wschodu. Latka lecą, mściciel o aparycji Jana Pawła II nie odpuszcza. Kończy jako biegający  po ulicy wujcio wariatuńcio w kąpielówkach.  Po latach ducha nie gasi, ale i odkrywa w sobie mroczne widmo. Pedofil in-spe poświęci życie na ołtarzu sprawiedliwości.

W moralnie nienagannym  piętnowaniu handlu żywym towarem zanurza się twórca banału dla chłopaków z siłki. Patryk Vega bierze na warsztat temat, którego gatunkowo nie jest w stanie unieść. Ze ściskającego serce losu ludzkich niewolników gotuje pół komercyjną, pół nawiedzoną hucpę na pograniczu pastiszu.

Nie wiem już co jest lepsze do filmowego samobiczowania:  Vega w sensacyjno śmiesznych filmach o bandziorach czy Vega „Salvator Mundi” piętnujący prawdy objawione.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 14 października 2022 w kino 2022, Nie do obejrzenia 2022

 

Tagi: , , , ,

Gierek

Historia politycznej kariery I Sekretarza PZPR Edwarda Gierka, polskiego „genseka” dekady 1970 – 1980. Jeśli zamiarem twórców było przywrócenie dobrego imienia Edka, to wybitnie niezamierzony sposób wyszło na opak.

„Gierek” to film hagiograficzny, który bezkrytycznie relawityzuje lata siedemdziesiąte i okresy rządów duetu Gierek – Jaroszewicz. Fabuła poprzetykana nieumyślnie komediowymi scenkami i podbita wyjątkowo nietrafioną obsadą od początku wprawia w konfuzję. Nie wiadomo czy to dramat (patetyczna, nachalna muzyka, dramatyczna scena otwarcia z dnia stanu wojennego) czy komedia (Breżniew jako miszka – faraon, jebnięty generał KGB grający w bierki, podrygujący z emocji i rozwalający radio Jaruzel).

Postać Jaruzelskiego sama w sobie zasługuje na dodatkowy opis. Nie mogę zrozumieć powodów, dla których niektóre postaci historyczne zostały pro-forma zakamuflowane zmyślonymi nazwiskami. Charakterystyczny wizualnie i niezaprzeczalny historycznie generał został w filmie przemianowany na Roztockiego. Grający go Antoni Pawlicki to największy fuck-up obsady. 100 punktów mocy za beznadziejną charakteryzację i nieumiejętność zagrania postaci.

Pawlicki zasłużenie wygrywa w kategorii aktora paździerza, ale o pudło dzielnie walczą mocni przeciwnicy. To przede wszystkim Cezary Żak (Breżniew) – typ jak znalazł z niedoścignionej komedii „Śmierć Stalina” i Krzysztof Tyniec w roli krwiożerczego szefa KGB. Tyniec z głosem disneyowskiego Pumby i grą w bierki w pełni potwierdza wybitne antytalencie autora obsady filmu.

Jest wreszcie Kożuchowska imitująca Stasię Gierek ale żywcem przeniesiona z „Rodzinki Pe EL”.

Nad filmem można pastwić się bez końca: debilny zgryz Zakościelnego, makiaweliczni (sic!) bankierzy ze zgniłego Zachodu, imitacja Ameryki, I sekretarz latający do Moskwy rozklekotanym „kukuruźnikiem”.

Smutne to. Łopatologiczny wykład z historii w zamysłach twórców miał podnieść rangę oczernianego latami Gierka do roli polskiego zbawiciela, który zastał Polskę w ruinie a zostawił potęgę światową. Nawet jeśli część filmowych teorii jest prawdziwa albo przynajmniej ciekawa, to ogólna nieudolność całkowicie to torpeduje. Przykładem jest postać grana przez Zakościelnego – nieznany i ciekawy wątek polskiego naukowca z WAT-u i koncepcja uzbrojenia Polski w broń atomową przyćmiewa … wypchany watą pysk pięknisia z komedii romantycznych.

„Gierek” to produkcja tak zła, że panu Michałowi Węgrzynowi powinno się zabronić dotykania kamery. Może niech raczej dokumentuje przygody Rutkowskiego. Najlepiej telefonem.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 10 kwietnia 2022 w kino 2022, Nie do obejrzenia 2022

 

Tagi: , , ,