RSS

Archiwa tagu: New York

Greenpoint – Ewa Winnicka

Niepohamowana ludzka fala sprawia, że w 1892 roku Stany Zjednoczone otwierają stację na Ellis Island (która w emigranckich listach z Polski wciąż jest nazywana „Kaselgardą” albo „Kesosgordą”). Ma ona większą przepustowość, wyposażona jest także w poczekalnię, gabinety lekarskie, a nawet biura organizacji społecznych, które informują przybyłych o kolejnych krokach na nowej ziemi. W bramie do raju odbywa się selekcja. Z roku na rok przybywa restrykcji. Najpierw wystarczy mieć ze sobą dziesięć dolarów, potem trzeba już dwadzieścia. Nie można być niezamężną kobietą. Nie można być zaangażowanym anarchistą. Zapis, że trzeba umieć czytać, nie zostaje przegłosowany. Odsyła się wszystkich podejrzanych o choroby zakaźne i psychiczne, tych, którzy mogliby się stać ciężarem publicznym, także poligamistów i osoby nielojalne względem rodziny.

Między 1891 a 1900 rokiem przybyło do USA około dwustu siedemdziesięciu tysięcy Polaków. Drugie tyle w latach 1901–1904. W dekadzie poprzedzającej pierwszą wojnę światową – ponad milion.

Między 1870 a 1910 rokiem do Stanów Zjednoczonych wjeżdża trzydzieści milionów osób. Dwie trzecie z nich to przybysze z Europy Środkowo-Wschodniej i Południowej.

By trafić na właściwy statek w Bremie czy Hamburgu, ulotki odpowiedniej kompanii okrętowej zatyka się za czapkę – to sygnał dla jej agentów. Na zaokrętowanie czeka się kilka dni. Podróż trwa mniej więcej dwa tygodnie i odbywa się ją pod pokładem, w zbiorowych, sześćdziesięcioosobowych kajutach. Nie wszyscy dożywają. Kolejnym etapem są właściwe bramy raju – Castle Garden.

Dla większości polskich emigrantów Greenpoint był pierwszym, a w wielu przypadkach jedynym miejscem, do którego trafiali po selekcji na Ellis Island. Nic dziwnego, że ten skrawek Brooklynu wciśnięty w meandry starej rzeki Newton Creek zostało szybko ochrzczone mianem „Little Poland”.

Kolejne pokolenia uciekinierów z Polski utykało na zawsze w miejscu zawieszonym pomiędzy Ameryką a rodzinną wsią. Fale emigracji sprzed pierwszej i po drugiej wonie światowej wytworzyły swój własny świat. Kolejne pokolenia zasilały szeregi polskiej społeczności Greenpointu tworząc niepowtarzalny klimat.

Blisko Pomostu był słynny sklep z materacami dla Polaków, którzy pod koniec lat osiemdziesiątych zaczęli falami przyjeżdżać na Greenpoint. Te materace zbierano z wystawek, na szybko odnawiano i wypychano. Szefem był Luis, Kolumbijczyk, a jego pracownikiem Juan, nazywany Jasiem. Nauczyliśmy go pytać klientów po polsku: „Materacyk gwarantowany czy zasikany?”.

Chłopcy azbestowcy ćwierć wypłaty zostawiali w lakierni i ćwierć u nas. Poza pracą i relaksem w piątek nic ich nie interesowało, nic. Kochamy ich, ale byli zupełnie bezradni poza szlakiem: subway, azbest, lakiernia i my. Jak z dowcipu: „Czy pan zna angielski? Osobiście nie, ale słyszałem dużo dobrego”.

Opowieść Ewy Winnickiej o największej polskiej kolonii zamorskiej 😉 toczy się dwoma torami. Jedna to opowieść o miejscu, podróż przez czas. Druga to autentyczne wypowiedzi autochtonów, którzy wpadli na krótkie „saksy” a zostali na całe życie.

Najgorszy z nich to był Jacek Kaczmarski. Ja jego piosenki uwielbiałem, ale człowiek był z niego wredny. Wredny, nieodpowiedzialny pijak. Jak go nie znasz, myślisz, że do rany przyłóż. Ale myśmy z nim mieszkali i obwoziliśmy go po Stanach i Kanadzie. Załatwialiśmy mieszkania w domach, bo ludzie chcieli dotknąć sławnego człowieka. Co on wyprawiał, to gospodarze płakali, żeby im go z domu zabrać. Ilu ludziom żony przeleciał po pijaku, to tylko on wie. Jedyny artysta na poziomie to był Andrzej Zaorski.

Bardzo brudno. Wie pani o tym? Polacy wyczyścili Amerykę z kakroczy, ze szczurów, myszy, z pluskiew, z wszystkiego. To Polacy dbali o czystość, kupowali boraksy, płacili za eksterminatorów. Na przykład właścicielka domu, w którym mieszkam, Amerykanka, nie chce wziąć eksterminatora.

Wydany z cyklu „serii amerykańskiej” „Greenpoint” to lektura, która otwiera oczy ukazując to, czego na próżno szukać w polskich legendach o wspaniałej Ameryce. To także perfekcyjna odpowiedź na pytanie skąd wzięły się „polish jokes”.

 

 

 

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 16 listopada 2022 w literatura 2022

 

Tagi: , , , , ,

Herzog – Saul Bellow

Dlaczego jestem taki rozdygotany? Ale jestem. Jestem, nie można żądać od człowieka, żeby na stare lata zmieniał nawyki. Jestem taki a nie inny i zostanę taki a nie inny. Czemu miałbym to zwalczać? Źródłem mojej równowagi jest brak równowagi. Nie organizacja, nie odwaga, jak u innych ludzi. Trudne to dla mnie, ale już tak jest”

„Jeżeli zwariowałem, nie mam nic przeciwko temu” zaczyna swój długi wywód Moses Herzog, wykładowca akademicki z Nowego Jorku. Herzog doświadczył niedawno kolejnej życiowej porażki i nie jest w dobrym stanie.

Pragnąc odzyskać spokój, w pamięci dyktuje długie listy do znajomych i nieznajomych. Niektóre z nich zapisuje. Otoczenie traktuje Mosesa jak chorego a on sam pogrąża się we własnym świecie wrażliwości rozpamiętując żydowskie pochodzenie, rosyjskie korzenie rodzinne i własne życie wciąż rozpadające się na kawałki.

„Herzog” to sztandarowa powieść noblisty, uznawana za dzieło w dużej części autobiograficzne. Intelektualna rozedrgana ale i melancholijna opowieść o człowieku wyobcowanym i mającym problem z akceptacją w oczach innych.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 28 Maj 2022 w literatura 2022

 

Tagi: , , ,

Udawaj, że to miasto

Frances Ann „Fran” Lebowitz to amerykańska publicystka i pisarka, legenda Nowego Jorku. Gejzer sarkazmu i mistrz ciętej riposty, który zachwycił samego Martina Scorsese a wiele dekad wcześniej także Andy’ego Warhola i prenumeratorów intelektualnych nowojorskich periodyków.

W siedmioodcinkowym serialu Netflixa „Udawaj, że to miasto” przeważają statyczne sceny gadających głów. Dwóch głów, bo oprócz Fran Lebowitz na ekranie pojawia się jeszcze tylko rozmawiający z nią (a raczej zaśmiewający się do rozpuku) Martin Scorsese.

Urozmaiceniem gadających głów są przebitki ze starych wywiadów telewizyjnych, zdjęcia i wreszcie błąkająca się po współczesnym Big Apple Fran w arcy oryginalnym stroju, docenionym przez „Vanity Fair” w 2007 roku (sic!).

Dla osób bez amerykańskich korzeni erudycja Fran Lebowitz może być mało czytelna i pełna dygresji, których nie można docenić z perspektywy zagranicznego widza.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 26 kwietnia 2021 w dokument, kino 2021

 

Tagi: , , ,

Uncut Gems

„Diamond District” to niewielki nowojorski obszar pomiędzy piątą i szóstą Aleją. Przez ręce pracujących tu czterech tysięcy hurtowników i detalistów przechodzi 90% diamentów, które trafiają do USA. Jeśli Nowy Jork nigdy nie śpi, to jubilerzy z diamentowego dystryktu nie śpią podwójnie.

Jedynym z nich jest Howard Ratner, nowojorski Żyd prowadzący swój niewielki lombard w tempie przyprawiającym o nerwicę. W życiu Howarda nie ma chwili wytchnienia w pogoni za interesem a każdy zarobek natychmiast wraca do obrotu.

Bohatera poznajemy w jednej z nielicznych chwil, gdy unieruchomiony kolonoskopią fizycznie nie jest w stanie się ruszać. To jeden z dwóch momentów symbolicznie spinających historię, w której znerwicowany Ratner miota się pomiędzy lombardem, domem aukcyjnym, bukmacherami, żoną, kochanką i dziesiątkami dłużników.

W pogoni za interesem życia Howard zdaje się nie dostrzegać pętli zaciskającej się coraz mocniej na jego gardle.

Bracia Safdie pisali scenariusz pod konkretnego aktora, upierając się, że rolę żydowskiego jubilera ma zagrać Żyd. Wyznaczenie do tej tragikomicznej roli Adama Sandlera okazało się strzałem w dziesiątkę. Znany z ról komediowych Sandler, doposażony w epickie zęby wypełnia sobą całą przestrzeń i cały czas a główna rola w  „Uncut Gems” to jego największa kreacja „ever”. Oczywiście tuż za „Nie zadzieraj z fryzjerem” XD

 

 

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 30 grudnia 2020 w kino 2020

 

Tagi: , ,

The Undoing

Ona – wzięta nowojorska terapeutka. On – pełen empatii i pasji onkolog w szpitalu dla dzieci. Wygodny apartament z oknami na Central Park i synek Henry w elitarnej szkole. W pakiecie obrzydliwie bogaty teść. Wygodne życie i stabilizacja sypie się, gdy jeden z uczniów szkoły odkrywa ciało brutalnie zamordowanej matki.

Policja szybko wskazuje sprawcę. Jonathan Fraser o nieskalanej dotychczas reputacji potrzebuje cudu, żeby uciec z krzesła elektrycznego.

Miniserial „The Undoing” jest ekranizacją powieści „You should have known” Jean Hanff Korelitz z 2014 roku.

Superprodukcja HBO święci zasłużone triumfy dzięki trzymającej w napięciu tajemnicy i doskonałej grze głównych bohaterów. Ponad przeciętność wybija się Hugh Grant.

Etatowy brytyjski amant obsadzony w roli oskarżonego to strzał w dziesiątkę. Hugh pokazuje pazurki a rola miłego pana Frazera powinna przynieść mu sporo nagród.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 14 grudnia 2020 w kino 2020, seriale, seriale 2020

 

Tagi: , , , , ,

Mad Men – wszystkie sezony :)

No i stało się. Po kilku miesiącach przed telewizorem, siedmiu sezonach i 92 odcinkach z Donem Draperem pozostał smuteczek i niedowierzanie …. że to już koniec.

Od pierwszych kroków w agencji Sterling Cooper w marcu 1960, po ostatni epizod datowany na listopad 1970 losy bohaterów trzymały w napięciu, choć pozornie nie działo się tu nic. Kolejni klienci, kolejne kampanie, nadzieje i porażki przeplatały się z wprowadzaniem widza w życie głównych bohaterów.

Kolejne romanse Dona Drapera i Rogera Sterlinga, kolejne żony, rozwody, niekończący się wyścig z innymi agencjami, połączenia i upadki firmy, kolejne afery z kampaniami, wieczna walka Joan i Peggy wyszarpujących poważanie i pozycję zawodową. Z czasem bohaterowie „Mad Menów” stali się cichymi domownikami, na czele z kradnącym show starym Bertem Cooperem, miłośnikiem chodzenia bez butów.

Po Man Men’ów sięgaliśmy bez przekonania, jedynie z rekomendacją, że jest to serial wybitny XD. Don Draper i reszta bandy podstępnie zakradli się do naszych serc zajmując wysokie miejsce na liście seriali wszechczasów.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 16 listopada 2020 w seriale, seriale 2020

 

Tagi: , , , ,

Mr Robot – S02

„Władza nad życiem jest tak realna, jak jednorożec sikający na skraju podwójnej tęczy”

Ujawnienie kim jest tajemniczy Mr. Robot potężnie namieszało w końcówce pierwszego sezonu. Niszcząc magazyny danych E-Corp hakerzy wywrócili świat do góry nogami. Odcinek eps1.9_zer0-day.avi zmiótł w kilka minut wszystko to, co widzowie misternie składali przez cały sezon.

W drugim sezonie Robota widz musi być czujny i spostrzegawczy. Świat hakera na cyfrowym odwyku wydaje się poukładany i nudny, ale wiadomo już że to co spotyka Elliota jest równie realna, jak wspomniany przez Ray’a sikający jednorożec. Sam Esmail przewrócił fabułę do góry nogami sprawiając, że nic co widzimy nie może być prawdą absolutną.

Niczym w kultowym Twin Peaks, w Mr. Robot dzieją się rzeczy z pogranicza fantazji i realnego świata. Czy demoniczny Tyrell Wellick istniał naprawdę? A może to wytwór umysłu Eliota? A jeśli już, to która z osobowości głównego bohatera wymyśliła Wellicka?

Wycofany psychicznie Eliot próbuje cyfrowego odwyku. Rutyny codzienności rozprasza znajomość z enigmatycznym panem Ray’em. Chaos po ataku Five/Nine powoduje spore perturbacje na najwyższych szczeblach E-Corp. Drugi sezon Mr. Robot namiesza w umysłach mocniej niż jedynka.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 27 października 2020 w seriale, seriale 2020

 

Tagi: , , , ,

Mr. Robot – S01


Elliot Alderson jest aspołecznym, posiadającym liczne fobie komputerowym freakiem od zabezpieczeń. Pracuje w AllSafe Security, firmie świadczącej usługi IT dla gigantycznej korporacji E-Corp. Wszechobecny E-Corp staje się celem ataków hakerskiej grupy fsociety a Elliot musi dokonać wyboru pomiędzy lojalnością wobec pracodawcy a własną opinią o techno gigancie.

Już na początku Elliot nazywa zleceniodawcę „Evil Corp” i nazwa ta w naturalny sposób będzie określać mroczną korporację przez cały sezon. To pierwszy sygnał, w którą stronę podąży neurotyczny, napędzany morfiną umysł głównego bohatera.

Jednostki są marionetkami systemu a system ten jest integralną częścią Evil Corp – globalnej, nikczemnej korporacji wciskającej się w życie na tysiąc sposobów. Tak przynajmniej postrzega świat Elliot Alderson. Czy powinniśmy zdać się na ocenę paranoika i morfinisty?

Mr Robot potrafi namieszać w głowach.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 25 sierpnia 2020 w seriale, seriale 2020

 

Tagi: , , , ,

Wyniosłe wieże. Al-Kaida i atak na Amerykę – Lawrence Wright

„Islam mówi tak: Wszelkie dobro istnieje tylko dzięki mieczowi i w cieniu miecza! Ludzi nie da się zmusić do posłuszeństwa inaczej niż mieczem! Miecz jest kluczem do raju, który otworzy się tylko przed świątobliwymi wojownikami!”

Następnie zaś zacytował fragment czwartej sury Koranu, który trzykrotnie powtórzył – co stanowiło wyraźny sygnał dla przyszłych porywaczy samolotów, szykujących się teraz do działania: Gdziekolwiek byście byli, dosięgnie was śmierć, nawet gdybyście byli na wyniosłych wieżach.

W 1979 roku słabnący Związek Radziecki wdaje się w „wojnę zastępczą”. Najazd na Afganistan pod pozorem pomocy rządzącej partii jest próbą podporządkowania kolejnego państwa w rejonie. Rosjanie wdają się w krwiożerczą dziewięcioletnią wojnę.

Armia Czerwona wypuszcza dżina z butelki – wspierani przez kraje Zachodu mudżahedini staną się w przyszłości wylęgarnią islamskiego terroryzmu.

Do partyzantów dołącza bogaty ale niedoświadczony Osama Bin-Laden. Siedemnasty syn przedsiębiorcy budowlanego hojnie sponsoruje mudżahedinów. Kręcąc się przy linii frontu bardziej pajacuje niż aktywnie uczestniczy w walkach. Obrasta jednak w legendę niezłomnego wojownika. Legendę, na której w przyszłości zbuduje swoją nienawiść do świata.

Osama Bin Laden miał później stwierdzić, że Stany Zjednoczone były jego odwiecznym wrogiem. Początek swojej nienawiści do tego kraju datował na rok 1982, „gdy Ameryka pozwoliła Izraelczykom napaść na Liban, a pomogła im w tym VI Flota USA”.

Lawrence Wright stworzył dzieło niezwykłe, sięgające daleko poza sam zamach na tytułowe wieże. Znamienitą część książki wypełnia geneza powstania terroryzmu. Wright zestawia postaci dwóch czołowych terrorystów (Osama i Egipcjanin Ajman az-Zawahiri, partner i późniejszy przywódca Al-Kaidy) z agentem FBI Johnem O’Neilem – pierwszym człowiekiem Zachodu, który w zapalczywym Saudyjczyku dostrzegł drzemiące zagrożenie dla świata). Dwie odmienne cywilizacje i dwie przeciwstawne postawy.

Koran mówi: „Nie zabijajcie się!”, a w hadisach przytaczających wypowiedzi Mahometa nie brak przykładów potępienia dla samobójców. Karą za samobójstwo są ogień piekielny oraz wieczne umieranie z użyciem tych środków, które wykorzystano do odebrania sobie życia.

„Wyniosłe wieże” to lektura fascynująca, wnikająca głęboko w korzenie terroryzmu. Sam zamach na World Trade Center to zaledwie kilkanaście ostatnich stron książki. Dla autora ważniejsze było zrozumienie istoty kulturowej przepaści, u której podstaw stoi religia łagodna i stroniąca od gwałtu. Udało się znakomicie. Książka z „Serii  Amerykańskiej” ale w gruncie rzeczy traktująca o współczesnej historii świata.

 

 

 

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 27 lipca 2020 w literatura 2020

 

Tagi: , , , , ,

Mirrors (2008)

Były żołnierz cierpiący na PTSD podejmuje pracę nocnego stróża w zrujnowanym nowojorskim budynku. Nocne wachty przeradzają się w traumatyczne seanse, w których dzieją się złe rzeczy z lustrami. Jak w okropnej baśni jedno spojrzenie ciecia w zwierciadełko pociąga za sobą serię spektakularnych rzezi.

Ben Carson (Kiefer Sutherland) brany początkowo za niezłego świra odkrywa, że podziemia gmaszyska kryją w sobie dawne pomieszczenia szpitala dla chorych umysłowo. Kluczem do krwawej zagadki jest tajemnicze słowo „Esseker” i tajemnicza komnata luster.

Powierzchnie, w których można się przeglądać to znany fetysz kultury masowej. Począwszy od „Alicji po drugiej stronie lustra” ludzie wciąż doszukują się czegoś w swoim odbiciu i fantazjują o tym jak dostać się do środka. „Mirrors” wpisuje się na długą listę dzieł, które straszą posrebrzanym kawałkiem szkła.

 

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 6 lipca 2020 w kino 2020

 

Tagi: , , ,