43. Prezydent United States nie wypada w tym filmie zbyt inteligentnie. Taki był jednak plan wielkiego Olivera Stone. Pokazać teksańskiego kowboya jako prostaczka czy wręcz głupka. Takiego, któremu edukację i drogę w życiu załatwił papcio G.Bush senior.
Josh Brolin wcielił się w rolę prezydenta dostkonale. Gesty i miny jakie robi są perfekcyjne. Pomimo krytyki, nadal jednak lubię 43. prezydenta USA. Przynajmniej miał swoje własne, wiejskie zdanie. Często inne niż sztab sprytnych polityków i reżyserów świata sondaży.