Dzień po 85 urodzinach, znany autor powieści kryminalnych zostaje znaleziony martwy w swoim pokoju martwy. Sprawę przejmuje detektyw Benoic Blanc (Daniel Craig).
W zamkniętym domu detektyw przesłuchuje kolejnych członków rodziny, prowadząc skomplikowaną grę, której rezultatem ma być odnalezienie mordercy.
Dzień po hucznej imprezie urodzinowej podejrzani są wszyscy członkowie rodziny. Każdy z nich ma motyw i każdy coś ukrywa.
Na porównanie do klasycznych powieści Agathy Christie nie trzeba długo czekać, analogia do „Morderstwa w Orient Expresie” jest oczywista. Filmowi Riana Andersona („Breaking Bad„; „Looper„) udaje się jednak uniknąć banału filmowej kalki.
Reżyser subtelnie wymyka się spod sztampy szacownego kryminalnego pierwowzoru przede wszystkim dzięki roli detektywa Blanca. Ten zdawałoby się nienagannie skrojony gentleman w gruncie rzeczy burzy porządek nobliwego domu a w jego zachowaniu jest coś bardziej plebejskiego niż bondowskiego XD.
Oczywiście to, że Blanc znajdzie mordercę i nie będzie to nikt, kogo można podejrzewać – mamy jak w banku. Koniec końców „Na noże” to przecież kolejna wariacja na temat prozy pani Christie 🙂