RSS

Archiwa tagu: Wall Street

Madoff: Potwór z Wall Street

Częściowo fabularyzowana historia największego oszusta Wall Street. Czteroodcinkowy serial to kolejna próba opisania przekrętu o niewyobrażalnej skali.

Niesamowita opowieść o ambicji i chciwości bankierów oraz świętej naiwności machiny finansowej pokazuje jak krok po kroku rozpędzała się piramida Madoffa.

Twórcy starają się dowieść, ze przekręt na 64 miliardy dolarów to nie wynik działania jednego geniusza zbrodni, ale działanie wielu osób przymykających oko i czerpiących korzyści ze współpracy z finansistą. To także lata zaniedbań po stronie instytucji statutowo chroniących rynek.

Fabularne wstawki pozwalają twórcom urozmaicić przekaz i uniknąć nudnego powtarzania kilku wytartych nagrań dokumentalnych i smętnych scen z tykającym zegarem.

 

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 17 marca 2023 w seriale 2023

 

Tagi: , , ,

The Wizard of Lies

Bernie Madoff miszczem był. Ciężko zapracował na swoje 150 lat więzienia, zasądzone w czerwcu 2009 roku.

Zanim Madoff stał się numerem  #61727-054 w więzieniu stanowym Karoliny Północnej zdążył nieźle się zabawić. Przez przeszło 20 lat budował piramidę finansową pod przykrywką własnego geniuszu. Bernard L. Madoff Investment Securities przeważnie tylko udawał troskę o inwestycje wielkich banków i prywatnych inwstorów. Przez ostatnie 13 lat nawet już nie udawał, bo nie inwestował nigdzie, skupiając się na nakręcaniu coraz większej spirali długów. Skończyło się smuteczkiem, gdy trzęsący się o własne tyłki syneczkowie podpierdzielili tatuśka do FBI. Smuteczek mieli też inwestorzy, którzy stracili (wg różnych szacunków) od 40 do 65 MILIARDÓW dolarów.

„The Wizard of Lies” przedstawia schyłek finansowego barona. Film nie wdaje się w techniczne meandry fiansowego krachu imperium Madoffa. Pisany z pozycji bogacza, któremu rzeczywistość wymyka się z rąk film stanowi ciekawe stadium oszusta przez wyjątkowe duże „Ą” („ą” jak Ąszust, naturalnie 🙂 ).

Świetne role Roberta De Niro (wreszcie uciekł od rólek głupkowatych dziadków) i Michelle Pfeiffer (wreszcie uciekła od udawania 20-latki).

ps. Bernie Madoff jest urodzonym w Nowym Jorku Żydem. Dziadkowie Bernarda pochodzili z Polski. Przypadek? 😉

 

 

 

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 28 listopada 2017 w kino 2017

 

Tagi: , , , ,

The Wolf of Wall Street

THE WOLF OF WALL STREET

Najlepsze na początek: Jordan Belfort istniał naprawdę. Oglądając „Wilka z Wall Street” szybko można o tym zapomnieć, obserwując wyczyny Leonardo DiCaprio.

W odróżnieniu od „GoodFellas”, „Casino” czy „The Departed” nikt tu nikogo nie zakopuje na polu kukurydzy i nie przywołuje do porządku kijem do baseballa. A jednak Martin Scorsese ponownie wywołuje ciarki przedstawiając złe charaktery. Tym większe, że złym wilkiem jest przemiły facet w drogim garniturze.

„A może poszedłbyś na Wall Street i zgarnął jednego z prawdziwych bandytów” wykrzykuje w twarz policjantowi jeden ze złych chłopców z Ferajny. Scorsese właśnie to robi – bez moralizowania pokazuje jak bawią się wilki z Wall Street, na co dzień ubrani w futerka uroczych owieczek.

Belfort nie ma żadnych hamulców. Szybko pojmuje, że zarabianie dużej kasy i moralność to dwie różne rzeczy. Swiadomie otacza się osobnikami sobie podobnymi, rekinami zgarniającymi kasę bez refleksji kogo ograbiają. Im więcej mają na koncie, tym większa jest ich rozwiązłość. Pokazując to, reżyser nie próbuje się cenzurować, film jest więc kontrowersyjny w płaszczyźnie „sex drugs and … money”. I chociaż Belfort zmierza do nieuchronnej zagłady, niejeden z widzów zobaczy w tym filmie jedynie pochwałę cwaniactwa.

Być może jest to wynikiem doskonałej gry boskiego Leonardo. DiCaprio z wirtuozerią pokazuje jak z gracją zarabiać, a przede wszystkim używać wielkiej fortuny.

 
1 Komentarz

Opublikował/a w dniu 4 Maj 2014 w kino 2014

 

Tagi: , , , , ,

Wall Street – Pieniądz nie śpi


Wall Street 2

Pierwszy film Oliver’a Stone był zachwycający. Drapieżny Gordon Gekko był wcieleniem zła współczesnego świata. Cyniczny bogacz, którego zachcianki sterują światem.

Wall Street A.D. 20208 to znowu jezioro wrzącej lawy. Kryzys gospodarczy, walące się przedsiębiorstwa i banki na skraju upadłości. Gekko powraca w tym chaosie, tym razem próbując szwindli rękoma młodego finansisty.

Niestety drugi film nie dosięga poprzeczki swojego pierwowzoru przez swoją małą wiarygodność i jakby zbyt grubo ciosaną intrygą. Szczegóły rynków finansowych ograniczają się tu do biadolenia o kryzysie i zawaleniu się świata a jedyną cechą bankierów jest w kółko podkreślana chciwość. Do tego maniakalnie dążący do utopienia wszelkich pieniędzy w projekcie z cyklu science -fiction młody bohater. Dobrze wypada Josh Brolin w roli szwarccharakteru.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 16 lutego 2013 w kino 2013

 

Tagi: , ,

Margin Call

„Margin Call” – wezwanie do uzupełnienia depozytu zabezpieczającego” Cokolwiek znaczy to skomplikowane określenie, polski tytuł filmu tym razem okazał się trafniejszy. Nie o wyjaśnianie powodów krachu finansowego tu chodzi, ale o sekcję stanu umysłów. „Chciwość” opowiada o ludziach, którzy zostali przesadzeni w środowisko błyszczących biur, szybkich kabrioletów i jeszcze szybszego spełniania marzeń za dużą kasę.

„[Wszystkie te lata] mogłeś kopać rowy” „Przynajmniej coś by po mnie zostało”

Już pierwsza scena wbija w fotel. Proces zwalniania pracowników – szybki  i precyzyjny. Nie pozostawia żadnego marginesu upolowanej zwierzynie, nie ma miejsca na sentymenty i wyliczanie lat pracy. Krótka rachuba zysków i strat. Wizytówka na wypadek, „gdyby miał Pan pytania”.

„Zmęczony? Nie tak jak ty, ja nie pracuję tak ciężko”

Perfekcyjne role Jerremiego Ironsa i Kevina Spacey, ale także wiele ról równoległych zagranych przez tych nieco mniej utytułowanych. Irons jako bóg schodzący z nieba (helikopterem) aby łaskawie wsłuchać się w głos ludu (zasiadając w radzie nadzorczej). Spacey, który początkowo wydaje się chłodnym managerem bardziej wzruszonym chorobą psa niż zrujnowaniem kolejnych karier pracowników.

„Mów do mnie jak do labradora. Nie jestem tu dlatego, że mam kalulator w głowie”

Świetna jest rola Prezesa – wymuskanego 40-latka, który realizuje wizje Rady Nadzorczej bez mrugnięcia i większej zadumy. Ten nawet nie sili się na bycie empatycznym. Stanley Tucci jako zwolniony manager, który odkrył walącą się piramidę także podkreśla cynizm sytuacji. Za odpowiednią cenę odrzuca swoje ideały godząc się na milczenie.

W każdej z postaci finansowej society przebija wyrachowanie i ironiczne zrozumienie sytuacji, w której się znaleźli. Ważne jest tu i teraz. Zrobienie zysku, zanim wszystko inne upadnie. Kosztem ludzi, których motywuje się po to, aby zwolnić ich gdy osiągną założone zyski.

Film, którego inspiracją był upadek Lehman Brothers i początek zapaści gigantów świata finansów pokazuje jak dalece ludzie decydujący o losach społeczeństw są oderwani od normalności. Ale obnaża także mechanizmy rządzące każdą firmą i każdym działem. Gdzie dla dobra firmy zwalnia się ludzi i dorabia teorie z książek o zarządzaniu. Gdzie pomnaża się zyski nie pamiętając o tym po co się to robi. Gdzie szefowie nigdy nie mają dosyć kasy ale motywują pracowników do większych poświęceń.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 7 czerwca 2012 w kino 2012

 

Tagi: ,