Wybuch supernowej na antenie telewizyjnej prowadzi do reakcji łańcuchowej w „The Morning Show”. Prowadzący Mitch Kessler (Carell) zostaje w trybie natychmiastowym usunięty z porannego programu po tym, gdy na jak wychodzą jego grzechy spod znaku #metoo.
Współprowadząca Alex Levy wykorzystuje moment do wprowadzenia własnych rządów.
Do zespołu dołącza terenowa reporterka. Bradley Jackson (Witherspoon) okazuje się bombą rozsadzającą skostniałe struktury od wewnątrz.
Przepychanki na najwyższych szczeblach stacji, walka o stołki, zdrady i nowe przymierza – „The Morning Show” ukazuje bezwzględny świat korporacji w wydaniu telewizyjnym.
Archiwa tagu: Reese Witherspoon
The Morning Show
Big Little Lies – sezon 1 & 2
W malowniczym nadmorskim Monterey w stanie Kalifornia życie płynie swoim utartym rytmem. Bogate i piękne „housewives” odwożą dzieci do szkoły, ćwiczą jogę, pielęgnują swoje perfekcyjne małe światy.
W stabilnym i starannie wydzielonym strefami świecie pojawia się samotna matka Jane z synkiem Ziggym. Dziecięcy konflikt wyznacza nowe linie podziału i podsyca konflikt. Madeline (Reese Witherspoon) i Celeste (Nicole Kidman) wstawiają się za Jane prześladowaną przez dynamiczną bizneswoman Renatą (Laura Dern).
Tragedia na dorocznym balu kostiumowym rzuca podejrzenia na „piątkę z Monterey”. Sprawą interesuje się policja.
Serial na podstawie powieści Liane Moriarty rozkręca się od banalnej awantury matek o niesforne dzieci po zbrodnie i brudy wychodzące spod dywanów. Wciąga bez reszty dzięki oscarowej obsadzie (Witherspoon, Dern, Kidman a także Meryl Streep w 2 sezonie) ale i doskonałemu Aleksandrowi Skarsgardowi.
Wild
Pozwolę sobie zacytować znany portal o filmach:
„(…) gęsta mikstura obrazów i dźwięków ma większą siłę niż słowa – potrafi szarpać emocje, pieścić zmysły bądź uwodzić melancholijnym nastrojem. Ogląda się to wszystko wybornie, podziwiając kunszt operatora i montażysty zszywającego praktycznie bez szwów sceny z różnych okresów życia Cheryl (…)”
oraz
„(…) Rytm włóczęgi wyznaczają tu fragmenty poezji Emily Dickinson i Ralpha Emersona, a także piosenki Cohena, Springsteena i Simona & Garfunkela. Ci ostatni dostarczają muzyczny leitmotiv, natchnione El Condor Pasa, z tekstem: „Wolałbym być lasem niż ulicą (…) Wolałbym czuć ziemię pod stopami, jeśli tylko bym mógł (…)”.
Poezja Emily Dickinson i Emersona, bełkoty Cohena i miałczanda Springsteena. Do tego „El Condor Pasa”. Wszystko razem przyprawia o rozpuszczenie plomb w paszczy i uczucie, że ktoś tu nas próbuje zrobić w bambuko utykając gdzie się da wyższą lecz wyświechtaną kulturę. Taką, którą mus znać, aby być trendy, spoko a nawet dżezy.
Ja bardzo przepraszam, gdyż albowiem jest to film pierd, męczące kino drogi o pani, która jak ostatni dureń wyrusza Pacific Crest Trail liczący 4265 km w przymałych butach, bez kuchenki gazowej, za to z plecakiem przerastającym możliwość podniesienia go z podłogi dźwigiem samojezdnym lub choćby „hadeesem”. W polskich okolicznościach przyrody osobnik taki zostałby odnaleziony przez GOPR na dnie śnieżnego leja a TVN miałby szanse raz jeszcze pochylić się nad bezgraniczną głupotą Polaka ruszającego w drogę bez zaopatrzenia się w ekłypment rodem z filmów o wyprawie na Księżyc.
Można oczywiście podejść do tematu z wrażliwością nastolatka traktując całą fabułę jako symboliczną podróż przez męki egzystencji i trudy życia – temu wszak służą gwałtowne i krótkie „przebitki” ze skomplikowanego życiorysu Cheryl. Rzecz jednak w tym, że Jean-Marc Vallee plecie swoją opowieść nadzwyczaj pretensjonalnie. Po udanym „Witaj w klubie” kolejna opowieść o nawróceniu na życie wygląda na kolejną próbę zdobycia Oscara.
Reese Witherspoon idzie w góry (i nie tylko zresztą). Robi to jak ostatnia łamaga, wykazując jednak wybitny hart ducha. Pytaniem zasadniczym pozostaje – robi tak, bo jest taka nieprzeciętna, czy robi tak, bo jest frustratem po przejściach, z zanikającym instynktem samozachowawczym? „Dzika droga” zaimponuje wszystkim kropo szczurom, którym codzienne odkreślanie listy obecności przypomina pracę w kopalni. Dla nich wybór Cheryl będzie świętością. Dla reszty – filmem o ciągnącym się jak makaron trekkingu dla ekstremistów.