
Bernie Madoff miszczem był. Ciężko zapracował na swoje 150 lat więzienia, zasądzone w czerwcu 2009 roku.
Zanim Madoff stał się numerem #61727-054 w więzieniu stanowym Karoliny Północnej zdążył nieźle się zabawić. Przez przeszło 20 lat budował piramidę finansową pod przykrywką własnego geniuszu. Bernard L. Madoff Investment Securities przeważnie tylko udawał troskę o inwestycje wielkich banków i prywatnych inwstorów. Przez ostatnie 13 lat nawet już nie udawał, bo nie inwestował nigdzie, skupiając się na nakręcaniu coraz większej spirali długów. Skończyło się smuteczkiem, gdy trzęsący się o własne tyłki syneczkowie podpierdzielili tatuśka do FBI. Smuteczek mieli też inwestorzy, którzy stracili (wg różnych szacunków) od 40 do 65 MILIARDÓW dolarów.
„The Wizard of Lies” przedstawia schyłek finansowego barona. Film nie wdaje się w techniczne meandry fiansowego krachu imperium Madoffa. Pisany z pozycji bogacza, któremu rzeczywistość wymyka się z rąk film stanowi ciekawe stadium oszusta przez wyjątkowe duże „Ą” („ą” jak Ąszust, naturalnie 🙂 ).
Świetne role Roberta De Niro (wreszcie uciekł od rólek głupkowatych dziadków) i Michelle Pfeiffer (wreszcie uciekła od udawania 20-latki).
ps. Bernie Madoff jest urodzonym w Nowym Jorku Żydem. Dziadkowie Bernarda pochodzili z Polski. Przypadek? 😉