Wraz z finałem Czwartego Sezonu kończy się magiczna podróż z Panem Robotem i Eliotem Aldersonem.
Skomplikowany świat Eliota Aldersona zaczynał od elektryzującej przygody u boku zbuntowanego hakera. Wszystkie sztuczki, którymi w Kali Linuxie bez zawahania posługiwał się główny bohater hipnotyzowały grozą możliwości jakie niesie za sobą technologia.
Mała rewolta fsociety rozwinęła się w światowy kryzys gospodarczy a romans z chińską Dark Army okazał preludium do jeszcze większej katastrofy. Walka Mr Robota z „jednym procentem, który rządzi światem” początkowo pełna ideałów brutalnie zmieniła świat. Czy na lepsze? Elderson szybko skonstatował, że „five/nine attack” nie zdołał redystrybować śwatowego bogactwa, jedynie pogłębiając dystans.
Jeszcze gorszą katastrofą okazała się współpraca z Dark Army. Transgenderowa Whiterose w trzecim sezonie urosła do rangi największego złoczyńcy w galaktyce sprowadzając fsociety do roli zdalnie sterowanego golema.
Jeśli gwałtowne zmiany akcji w pierwszych trzech sezonach były zaskoczeniem, to sezon czwarty można uznać za serialowe apogeum dezinformacji. Przemycana w poprzednich sezonach idea maszyny do cofnięcia czasu zmaterializowała się pod Washington Township Power Plant wprowadzając do Pana Robota spore zamieszanie.
Sam Esmail w finale raz jeszcze podkreśla, że Mr Robot to nie sensacyjna opowiastka o sprytnym informatyku, ale nie mająca końca układanka wyimaginowanych światów Eliota. Ile jest Eliotów w Eliocie dowiemy się w odcinku finałowym 🙂
'> login '> su root '> woami '>Hello, Eliot '>shutdown -h now
ps. Finałowe „Outro” M83 fantastycznie zamyka klamrą dźwiękową ścieżkę serialu!