RSS

Archiwa tagu: Dave Grohl

The Storyteller – Opowieści o życiu i muzyce – Dave Grohl

Je­śli w ogó­le kie­dy­kol­wiek czu­łem, że za­słu­ży­li­śmy na tro­feum, to wła­śnie wte­dy. W ma­łym, pro­wi­zo­rycz­nym stu­diu w piw­ni­cy, wśród drzew, na któ­re wcho­dzi­łem w dzie­ci­ństwie, nie tyl­ko uchwy­ci­li­śmy brzmie­nie od­ro­dze­nia i od­no­wy, któ­re przy­nio­sła nam ma­je­sta­tycz­na wir­gi­nij­ska wio­sna, ale też wró­ci­li­śmy do tego, kim by­li­śmy kie­dyś. Prze­trwa­łem lata ko­lej­nych prze­ciw­no­ści losu, śmie­rć, roz­wód i ci­ągle zmie­nia­jący się skład ze­spo­łu i wy­sze­dłem po dru­giej stro­nie, sil­niej­szy, na­dal nie­go­to­wy, żeby ku­pić far­mę. Wci­ąż było dużo do zro­bie­nia. A dzi­ęki no­we­mu tro­feum, któ­re sym­bo­li­zo­wa­ło od­ro­dze­nie na­sze­go du­cha, jed­no wie­dzie­li­śmy na pew­no:
NIE MU­SIE­LI­ŚMY TEGO RO­BIĆ, PO PRO­STU CHCIE­LI­ŚMY TO RO­BIĆ – JUŻ ZA­WSZE.

To jest pierwsza książka Grohla ale nie pierwsza o Grohlu.

Trudno go nie znać a paradoksalnie szeroka publiczność kojarzy go jednoznacznie: „To ten facet z Nirvany”. Jak sam się obawiał, „ten facet” jest najczęstszą definicją założyciela Foo Fighters.  Trudno przeskoczyć legendę pokolenia, ale Dave konsekwentnie buduje swoją własną historię

„The Storyteller” nie jest autobiografią. To raczej luźna, choć ułożona chronologicznie historia człowieka konsekwentnie podążającego za swoją pasją.

Wśród opowieści o Scream, Nirvanie (o tym akurat zdecydowanie najmniej) czy Foo Fighters są też takie, których epicentrum pozostaje rozrastająca się rodzinka państwa Grohl. Nadpobudliwego perkusistę, którego alter ego mógłby być kultowy Zwierzak z Muppetów stać na osobiste, momentami emocjonalne i wzruszające opowieści o własnym życiu.

Grohl pisał swoją książkę w pandemii, jak wszyscy uziemiony w czterech ścianach. Opisując bliskie sobie osoby i utraconych przyjaciół nie mógł przewidzieć, że wkrótce życie dopisze kolejny tragiczny rozdział do jego książki. 25 marca 2022 odszedł jeden z największych przyjaciół Dave’a perkusista Foo Fighters Taylor Hawkins.

Jak pra­wie ka­żdy show Ni­rva­ny, któ­ry za­gra­łem, ten kon­cert był do­świad­cze­niem nie­mal trans­cen­den­tal­nym. Ale za­miast trzy­mać się tyl­ko zna­nych i spraw­dzo­nych pio­se­nek, po­sta­no­wi­li­śmy za­grać ka­wa­łek, któ­re­go nikt jesz­cze nie sły­szał. Pio­sen­kę, któ­rą na­pi­sa­li­śmy zimą w ma­łej zim­nej sto­do­le w Ta­co­mie. Kurt pod­sze­dł do mi­kro­fo­nu i za­po­wie­dział:
– Ten ka­wa­łek na­zy­wa się Smells Like Teen Spi­rit.
Ci­sza. A po­tem za­grał otwie­ra­jący pio­sen­kę riff. A kie­dy Krist i ja do­łączy­li­śmy, klub to­tal­nie osza­lał. Pod­ska­ku­jące, zde­rza­jące się cia­ła, lu­dzie na gło­wach in­nych lu­dzi, przed nami mo­rze je­an­sów i mo­krej fla­ne­li. To nam z pew­no­ścią do­da­ło otu­chy i z pew­no­ścią nie ta­kiej re­ak­cji ocze­ki­wa­li­śmy (choć oczy­wi­ście mie­li­śmy na nią na­dzie­ję). TO NIE BYŁA ZWY­KŁA NOWA PIO­SEN­KA. To było coś wi­ęcej.

 

 

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 3 lutego 2023 w literatura 2023

 

Tagi: , , , ,