RSS

Archiwum kategorii: kino 2012

caly rok 2012 – kino

Powder Blue

Powder-Blue

Film z 2009 roku, jedna z osatnich ról Patricka Swayze (tu, raczej epizod chociaż w wyjątkowo niespotykanym stylu).

„Błękitny Deszcz” jest historią pozornie obcych sobie ludzi, których losy zaczynają się splatać w Los Angeles. Znajomo? Owszem, kilka podobnych filmów już było, co ciekawe większość które pamiętam – w L.A.

Powder Blue ma swój klimat. Pomimo nieco trywialnych splotów losu i dosyć niespotykanych historii (pastor biegający po mieście z bronią i 50 tys baksów) film da się oglądać. Niestety zakończenie nieco rozczarowuje.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 30 grudnia 2012 w kino 2012

 

Tagi: , , ,

W ciemności

wciemnosci

Po blitzkriegu 1939 roku Lwów przypadł w udziale Związkowi Radzieckiemu.Wg spisu ludności z lat trzydziestych mieszkało tu ponad 300 tysięcy Żydów.

Inne źródła podają, że po zajęcia miasta przez Niemców było ich około 160 tysięcy. Eksterminacja hitlerowców była metodyczna i skuteczna. Miasto ogłoszono „judenfrei”, Po wojnie doliczono się około 200 osób (inne źródła: 700).

Dzieło Hitlerowców w pewnym stopniu wspierali Ukraińcy pod sztandarami Petlury, co ratowanie ludzi przed holokaustem czyniło nadzwyczaj trudnym.

W trakcie masowej eksterminacji setki uciekinierów umknęło do kanałów. Większość z nich zginęła w ciemności, przygnieciona fetorem, zimnem i brakiem pożywienia.

Dzieło Leopolda Sochy opisane w filmie Agnieszki Holland tym bardziej uznać trzeba za wyraz ponadprzeciętnej odwagi i wrażliwości.

Film dosyć wiernie oddaje to, co wcześniej opisali ci, którzy przetrwali ponad 14 miesięczny pobyt w kanałach. Ich codzienność – nie tylko w kontekście przetrwania w ciemnościach – jest oddana na ekranie w wielu wcieleniach. Jest tu więc miejsce na upodlenie i walkę o przetrwanie, ale też namiętności i śmiech. Doskonale wyszedł Robert Więckiewicz i to on głównie „robi film”. Być może nominacja do Oscara naiwnie zakładała drogę do sukcesu na miarę „Listy Schindlera” ale dobrze, że film obejrzano poza Polską.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 30 grudnia 2012 w kino 2012

 

Tagi: , , ,

Niezniszczalni 2

niezniszczalni2„Wystarczy już tych twoich powrotów” ripostuje Bruce Willis na legendarne „I’ll be back” Arniego.

Wydaje się jednak, że pomysł na powroty to najlepsze co starsi panowie mogli wymyślić

Z drugiej części Niezniszczalnych bon moty wylewają się potokiem, podobnie jak kolejni super herosi minionych czasów.

Arnold przedrzeźnia Willisa, Van Damme ma swoje pięć minut na kopniaki, Chuck Norris wkracza w takt westernu. Do tego drewniany Lundgren wciąż chwalący się doktoratem.No i enigmatyczna rola Jeta Li, który po pierwszej rozpiedusze wyskakuje na spadochronie. I tyle go widzieli.

„Expendables 2” to freakshow, parada starych dziadów. Fabuła i miejsce są zupełnie nieistotne, liczą się wyłącznie efektowne wejścia. Trzeba jednak przyznać starym zabijakom jedno. W ich wieku polscy macho awanturują się w ZUS-ie i prezentują look ala Mojrzesz. Tymczasem żwawe dziadki z holiwuda naparzają największych zakapiorów na Bałkanach.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 28 grudnia 2012 w kino 2012

 

Tagi: , , , ,

Love – Angels and Airwaves

LoveOj, namnożyło się ostatnio wizjonerów w kinie. Mieliśmy już filozoficzną podróż w psyche ludzkości („The fountain”) czy do początków Wszechświata („Tree of Life”). Teraz ruszamy w Kosmos, przy okazji zahaczając o wojnę secesyjną, wojnę w Iraku i kilka innych śródlądowań. „Love” jest podobny w tonie do „Źródła” i „Drzewa życia” nie tylko poprzez stonowaną, spokojną narrację niczym z prezentacji dla Scjentologów. Ma też konstrukcję, z której trudno uchwycić sens. Nadwrażliwców film zatem zachwyci mnogością stawianych pytań i braku na nie odpowiedzi. A niecierpliwi wyjdą z kina. Film ma w sobie ziarno „Odysei Kosmicznej 2001”. Występuje tu duże, tajemnicze coś (prawie jak obelisk z czarnej materii), samotność jałowego statku kosmicznego, rozbłyski światła słonecznego poprzez bulaj stacji kosmicznej.

Wśród wielu wyświechtanych komunałów (człowiek jest istotą stadną, w samotności się  wariuje, włosy rosną także na orbicie) mamy też ten końcowy i zarazem tytułowy. Tyle, że to już było u Beatles-ów.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 28 grudnia 2012 w kino 2012

 

Tagi: ,

Dokąd Teraz?

dokad teraz

„Dokąd teraz?” jest zamkniętą w małej wiosce alegorią wszelkich konfliktów na tle religijnym czy rasowym. Co powoduje, że ludzie skaczą sobie do gardeł? W małej wsi odciętej od świata zawalonym mostem są to wyłącznie opinie i punkt widzenia wyciągnięty z mediów. Kiedy mężczyźni zaczynają patrzeć na siebie wilkiem, kobiety na wszelkie sposoby chcą odciągnąć ich od wojowniczych zapędów.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 26 grudnia 2012 w kino 2012

 

Tagi: ,

Shame

shame

Historia samotnego z wyboru mężczyzny, który nie potrafi poradzić sobie z seksem. W pierwszej linii historia opowiada o konsumpcjonizmie w stosunku do wszystkiego co może być towarem – a więc także do seksualności człowieka. Główny bohater na pozór nie jest jednak nieszczęśliwy z tego powodu. Przyjmuje swoje życie tak jak jest i zdaje się pozornie „radzić”.

„Wstyd” w 2011 roku zdobył wiele nagród, w tym 3 weneckie dla najlepszego filmu. Przyniósł też uznanie dla Michaela Fassbendera. Czy zatem jest to dzieło wybitne? Wstyd to film wyciszony, choć „krzyczący” problematyką. I nie chodzi tu o seksoholizm głównej postaci ale brak komunikacji i traumy obojga rodzeństwa. Historia tocząca się wokół nich jest w zasadzie drugorzędna. Świetna jest zatem nie tyle sama historia ale gra Fassbendera i Carey Mulligan (w roli siostry).

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 24 grudnia 2012 w kino 2012

 

Tagi: , ,

Prometheus the Movie

Prometheus

Po 15 latach od ostatniej części „Obcego” Ridley Scott dał się przekonać do stworzenia kolejnego dzieła. Prawdziwi fani czekali zapewne na coś innego niż kolejne crossovery (Alien vs Predator) a udział w projekcie reżysera „8-go pasażera Nostromo” zaostrzył apetyty.

Prometeusz od początku zapowiadany był nie tylko jako prequel wydarzeń na USCSS Nostromo ale pewnego rodzaju biblię cyklu. Padały też deklaracje o czymś luźno związanym z serią o Obcych, ale tych oczywiście nikt nie słuchał.

Prawa Hollywood i machina tworzenia blockbusterów jest jednak nieubłagana a sam Ridley Scott każdy swój film traktuje jakby miało to być podsumowanie jego kariery. Z wielkiego apetytu wyszedł więc film, który wzbudził wiele kontrowersji wśród fanów.

Konserwatyści mają pretensje do nieścisłości w samej biologii Obcych i błędy nie zgadzające się z faktami „Nostromo”. Ci, którzy nie oczekiwali kolejnego „Obcego” narzekają na nachalne moralizatorstwo i nieco mętną koncepcję filmu. Obie grupy wytykają też trywialne błędy w scenariuszu.

series1_chairsuitJaki więc jest Prometeusz? To film wizjonerski, chwilami zbyt monumentalny i stawiający zbyt szeroko zakrojone pytania o Stwórców czy sens istnienia. Z drugiej strony doskonały blockbuster z akcją i efektami zapierającymi dech. Film nie pozwala na spokojne przetrawienie faktów. Ułożenie wszystkich klocków zajmie widzowi chwilę. Wtedy też pojawią się pytania, na których odpowiedzi rodzą wątpliwości czy autorzy (szczególnie scenarzysta Damon Lindelof) przemyśleli sens wszystkich scen. Pomimo tego film wzbudza emocje i jest wart obejrzenia. Oczywiście w głowie fana rodzi się od razu pytanie: czy Prometeusz 2 przekuje błędy „jedynki” w sensowny ciąg przyczyn i skutków?

 
2 Komentarze

Opublikował/a w dniu 24 grudnia 2012 w kino 2012

 

Tagi: , ,

Manon u źródeł

manon2

Francuski film o niczym 🙂 Młoda pasterka skacze z kozami po skałach, W tle dwóch zakurzonych typów hoduje goździki, zrzędzi i rozmawia o pierdołach. Film jednak rozwija się na tyle ciekawie, że wciąga. Młoda dziewczyna odkrywa jednak, że zaspany klimat małego miasteczka kryje historię jej ojca.

„Manon” to druga część (pierwsza: „Jean de Florette”). Dostała kilka nagród i nominacji (no dobra, francuskich nagród). Film  z 1986 roku wygląda jakby był  nakręcony 20 lat wcześniej Fajnie się go ogląda właśnie ze względu na ten sielski klimat i atmosferę ciężkiego francuskiego lata na prowincji.

manon1

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 15 grudnia 2012 w kino 2012

 

Tagi:

Casino Jack

Casino-Jack-Movie-Poster-Kevin-Spacey

Lobbing zespół zgodnych z prawem czynności podejmowanych przez zarejestrowanego lobbystę działającego za wynagrodzeniem i w interesie osoby trzeciej, w celu wywarcia korzystnego dla zleceniodawcy wpływu na prawotwórstwo lub decyzje organów państwowych.

Jak miękka jest granica pomiędzy lobbingiem a korupcją pokazuje Kevin Spacey (Jack Abramoff).

Jack do spółki z Michaelem Scanionem uwikłani są specjalistami od lobbingu na rzecz plemion indiańskich. Ich uwaga jest jednak skupiona bardziej na mega kasie niż na krzewieniu miłości do rdzennych mieszkańców Ameryki. Zakładanie kasyn to intratny biznes a wspieranie Indian jest też doskonałym kapitałem politycznym.

Film skupia się na chciwości Abramoffa, który pod szyldem brata łaty i znajomego ludzi z najwyższych sfer dąży do jak największego majątku. Chciwość prowadzi jednak w  stronę ciemności a pozorni kumple okazują się graczami szybko zmieniającymi barwy.

Film nie należy do pierwszej ligi ale da się go obejrzeć bez znużenia. Spacey i Barry Pepper grają jednak niezbyt przekonująco, co powoduje, że nie jest to konkurent chociażby dla „Wall Street”.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 15 grudnia 2012 w kino 2012

 

Tagi: , , ,

Rock of Ages

Rock-of-Ages_3

W 1989 roku w moje ręce wpadły kasety z albumami Bon Jovi, Skid Row i Guns N’Roses. Nic odtąd nie było już takie same. Lata 80-te w Polsce to występy mundurowych speakerów w TV i nieśmiałe przebłyski punk popowych Lady Pank. Wraz z upadkiem muru wlała się do nas muzyka, która królowała już kilka lat na Sunset Blv. Dźwięki, które wyryły się w pamięci pozostaną już tam na zawsze, dlatego nawet słabe musicalowe przeróbki chwytają za serce.

Stacey  JaxxRock of Ages to opera mydlana w amerykańskim stylu. Nieznośna formuła musicalu i autorstwo Adama Shankmana (w dorobku masa durnych filmów, z przeraźliwym „Step Up” na czele) gwarantowały, że lekko nie będzie.

Drewniane kreacje większości aktorów (nie wspominajmy o disnej-czanelowej parze głównej) przebili Alec Baldwin i jego koleżka. Śpiewający Baldwin nie utrzymałby się w jednej edycji „Śpiewających fortepianów”.

Całość uratowało dwóch gości. Pierszy z nich to kurduplowaty Tom Cruise w roli Stacee Jaxxa. Wzorując się na kliku mistrzach (wymienia Morrisona, Richardsa ale dla mnie to Axl) stworzył wiarygodną i ciekawą rolę. Skrzypiał nieco w swoich wykonaniach piosenek ale dał radę.

Drugi ukradł Tomowi Cruise cały show. Ten gość to Hey Man. Autentyczne mistrzostwo świata. Zwierzęcy magnetyzm.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 14 grudnia 2012 w kino 2012

 

Tagi: , ,