Hubert i Dawid spędzają długi weekend zgodnie z wieloletnią tradycją – na piaskowym kampingu wyspy Bornholm. Rodzinna sielanka nie trwa długo. Incydent między synami Huberta i Dawida staje się iskrą zapalną dla nagromadzonych latami emocji. Odłamki dosięgną zarówno tinderowej znajomości Dawida jak i „starego dobrego małżeństwa” Huberta.
Słowne przepychanki, rosnące napięcie obnażają kompleksy polskich czterdziestolatków aspirujących do grona Europejczyków, ale jedną nogą wciąż tkwiących gdzieś w tradycyjnym świecie pokolenia PRL-u.