Dla każdego kto śledzi losy klanu Savastano powrót Ciro nie będzie zaskoczeniem. Ciro di Marzio zginął w dramatycznej końcówce sezonu trzeciego. Przeznaczona mu kula nie była jednak śmiertelna a jego dalsze losy wyjaśnił pełnometrażowy „L’Immortale”
Ostatni sezon Gomorry zaczyna się tam, gdzie kończy opowieść „Nieśmiertelnego” a wszystko co dzieje się w kolejnych odcinkach serii ma swoją genezę w spotkaniu dawnych przyjaciół.
Pozbawiony złudzeń o uczciwym życiu Genny walczy z kolejnymi klanami. Gdy sytuacja wydaje się być opanowana, na scenę wkracza dawny przyjaciel. Ciro i Genny skorzystają ze wszystkich sposobów, żeby tę wojnę wygrać.
Brudna gra dawnych przyjaciół nie oszczędza nikogo. Zagrożeni są nie tylko żywi, ale i martwi. Zemsta mafii nie wyklucza zbezczeszczenia zwłok dawnych oponentów. Zdrada jest wszechobecna i sięga najbardziej zaufanych z kręgu bossów.
iezliczone konfrontacje oponentów przywodzą na myśl gombrowiczowskie pojedynki na miny. Operetkowe miny i wrogie wymowne spojrzenia serwowane są w nadmiarze. Straszliwe spojrzenia zbierają koniec końców żniwa w kolejnych bezpardonowych strzelaninach i egzekucjach.
W niepozbawionym scenariuszowych twistów ostatnim sezonie twórcy Gomorry nadają opowieści o neapolitańskiej mafii kształt moralitetu. Ten ton pojawił się już w sezonie czwartym jako reakcja na ogromną popularność serialu, którego fikcyjni bohaterowie stali się wzorem dla dzieciaków z ulicy.
Moralitet udaje się częściowo – wprawdzie los mafijnych bossów jest z góry skazany na przedwczesną śmierć, ale twórcy nie powstrzymują się przed zakończeniem, które wzmocni legendę fajnych chłopców z ferajny.
Gomorra pozostaje chropowatą relacją z życia cammorystów w świecie, w którym błękitne włoskie niebo jest brudnoszare i zdecydowanie najlepszym włoskim serialem wszech czasów.